„Pozwól im” Mel Robbins

„Pozwól im” Mel Robbins to książka o prostym, a jednocześnie bardzo uwalniającym podejściu do relacji. Autorka pokazuje, że wiele naszych frustracji i napięć bierze się z potrzeby kontrolowania innych, poprawiania ich decyzji czy szukania ich aprobaty. Robbins proponuje, by zamiast tego przyjąć zasadę „let them” – pozwól innym być sobą, a sobie samemu żyć w zgodzie z własnymi wyborami.

Książka napisana jest lekkim, osobistym językiem, pełnym historii z życia autorki i przykładów, które łatwo odnieść do własnych doświadczeń. Czyta się ją szybko i przyjemnie, momentami przypomina rozmowę z dobrą znajomą, która nie moralizuje, ale dzieli się sprawdzonym sposobem na spokojniejsze życie. Nie jest to podręcznik psychologii z tabelami i teoriami – raczej inspiracja i przypomnienie, że można odpuścić walkę o kontrolę i skupić się na tym, co naprawdę zależy od nas.

Polecam tę książkę każdemu, kto czuje się przytłoczony oczekiwaniami otoczenia, łatwo przejmuje się opinią innych albo ma wrażenie, że nieustannie musi udowadniać swoją wartość. „Pozwól im” nie rozwiąże wszystkich problemów, ale daje praktyczne narzędzie do codziennego życia – proste zdanie, które w odpowiednim momencie potrafi naprawdę zmienić perspektywę i przynieść ulgę.

„Biologika sukcesji pokoleniowej. Świadomość” Paweł Nowak

„Biologika sukcesji pokoleniowej” Pawła Piotra Nowaka to książka, która pokazuje, że przekazanie firmy rodzinnej to nie tylko sprawy prawne czy podatkowe, ale przede wszystkim proces głęboko związany z emocjami, relacjami i świadomością pokoleń. Autor korzysta z metafor biologicznych, by w przystępny sposób wyjaśniać złożone mechanizmy międzyludzkie, dzięki czemu tekst nie jest suchym poradnikiem, lecz bardziej refleksyjną opowieścią.

Czyta się ją raczej powoli – wymaga skupienia i otwartości, bo zamiast gotowych schematów dostajemy inspiracje do własnych przemyśleń. To dobra propozycja dla właścicieli firm rodzinnych, sukcesorów i wszystkich zainteresowanych „ludzką stroną” sukcesji. Polecam, jeśli szukasz książki, która prowokuje do refleksji i daje szerszą perspektywę, a nie tylko zestaw procedur do wdrożenia.

„Kompletna medytacja” Deepak Chopra

Chopra zaczyna od tezy, że medytacja nie powinna być „ćwiczeniem na poduszce”, lecz trwałym stanem przytomności przenikającym cały dzień. Pierwsze rozdziały demistyfikują „strumień świadomości” – autor tłumaczy, jak nawykowy dialog wewnętrzny wytwarza lęk i napięcie, a jak chwila milczącej uwagi otwiera dostęp do bardziej twórczego poziomu umysłu. W drugiej części przedstawia „pełną medytację”: technikę krótkich, kilkuminutowych pauz rozłożonych w ciągu doby, wspieranych oddechem, prostymi mantrami i praktyką wdzięczności. Książkę zamyka pięćdziesięciodwutygodniowy program – coś w rodzaju „kalendarza uważności”, który co tydzień proponuje nowe ćwiczenie lub refleksję  .

Narracja jest lekka, niemal coachingowa: Chopra przeplata instrukcje osobistymi anegdotami z pracy lekarza i nauczyciela duchowego, a swoje rady podbudowuje zarysami badań nad neuroplastycznością i redukcją stresu – choć cytuje je raczej ogólnie niż w naukowym, źródłowym stylu. Dla początkującego to ogromny plus: wyjaśnienia są klarowne, a praktyki natychmiast „przekładalne” na codzienną rutynę. Z kolei czytelnik oczekujący solidnego aparatu badawczego może poczuć niedosyt – autor wielokrotnie powołuje się na „najnowsze odkrycia”, ale rzadko podaje konkretne publikacje.

Mocną stroną książki jest jej struktura „od teorii do działania”: każdy rozdział kończy się ćwiczeniem, zaproszeniem do krótkiej medytacji lub pytaniem do dziennika, a całość układa się w prosty, samowystarczalny kurs. Słabiej wypada powtarzalność motywów – czytelnicy znający wcześniejsze tytuły Choprę mogą mieć wrażenie, że słyszą dobrze znane mantry w nowym opakowaniu.

Podsumowując: „Kompletna medytacja” to przystępny przewodnik dla tych, którzy chcą włączyć uważność w zabiegany dzień bez rewolucji w grafiku. Oferuje klarowny model „medytacji w ruchu” i gotowy roczny plan praktyki. Jeśli zależy ci na naukowo udokumentowanych technikach, a język duchowości wzbudza sceptycyzm, możesz odczuć lekki przesyt uśmiechniętych afirmacji. Jeśli jednak szukasz łagodnego wprowadzenia w temat i inspiracji do codziennego „resetu”, Chopra dostarcza właśnie to – w formie, która zachęca, by odłożyć książkę i zamknąć oczy choćby na pięć minut.

„Moc dobrych wibracji” Gabrielle Bernstien

Gabrielle Bernstein zaczyna od mocnego stwierdzenia, że jedyną osobą blokującą nasze szczęście jesteśmy my sami. Następnie prowadzi czytelnika przez sześciostopniowy proces „detoksu od osądu” – od uświadomienia sobie własnych ocen, przez pracę z oddechem, EFT i modlitwę, aż po ćwiczenie współczucia i świadome „podnoszenie wibracji”. Każdy rozdział kończy się krótką praktyką: afirmacją, wizualizacją albo zapisem do dziennika, co sprawia, że teoria natychmiast przechodzi w działanie. 

Styl autorki pozostaje lekki i konwersacyjny, przetykany osobistymi historiami o uzależnieniach i nawróceniu duchowym. Dzięki temu książka płynie jak coachingowa rozmowa – z entuzjazmem, ale i niekiedy kaznodziejską manierą. Dla osób oswojonych z terminami „wysokie wibracje”, „prawo przyciągania” czy „podnoszenie energii” będzie to ton motywujący; sceptyków może zniechęcić natrętna metafizyka i brak naukowych odwołań. 

Największą siłą poradnika jest jego praktyczność. Autorka nie poprzestaje na deklaracjach – każda z sześciu faz ma swoją checklistę: od uważnego obserwowania myśli, przez tap-tap medytacje EFT, po codzienne modlitwy o uwolnienie od zazdrości czy urazów. Zebrane razem tworzą prostą, powtarzalną rutynę, którą można wpleść w poranny rytuał bez wielkiego logistycznego wysiłku. 

To lekka, konkretna mapa prowadząca od nawykowego osądzania ku większemu współczuciu – bardziej instrukcja niż traktat. Sceptykom brakować tu będzie naukowego zaplecza, lecz poszukiwacze pozytywnej, „wysokowibracyjnej” motywacji znajdą w książce życzliwe wsparcie i garść łatwych do wdrożenia narzędzi.

„Wszechświat Cię wspiera” Gabrielle Bernstein

Książka wpisuje się w nurt „transformuj lęk w zaufanie”. Bernstein, wykorzystując autobiograficzne epizody z walki z uzależnieniem i depresją, prowadzi czytelnika przez dwanaście rozdziałów-praktyk. Każdy kończy się krótką medytacją, afirmacją lub ćwiczeniem, które można wpleść w poranną rutynę. Autorka nie ukrywa, że odwołuje się do prawa przyciągania, pracy z podświadomością i modlitwy, proponując zestaw narzędzi do zamiany potrzeby kontroli na poczucie prowadzenia przez „Wszechświat”. 

Bernstein pisze lekkim, konwersacyjnym językiem, pełnym anegdot i mantrycznych zwrotów („zamień lęk na wiarę”, „światło zawsze wygrywa z ciemnością”). Dla osób już obeznanych z literaturą rozwoju duchowego świeży może okazać się jej ton – z jednej strony szczery i motywujący, z drugiej momentami kaznodziejski. Tam, gdzie tłumaczy medytacje lub prosi o prowadzenie dziennika wdzięczności, lektura działa jak serdeczny coaching; gdy powtarza, że „wystarczy zaufać znakowi”, sceptyk może odczuć lekkie znużenie powtarzalnością przekazu.

Mocną stroną poradnika jest konkret: każde przesłanie autorka natychmiast przekuwa w praktykę (oddech, wizualizację, krótką modlitwę). Liczne historie uczestników jej warsztatów dodają wiarygodności i osadzają metafizyczne tezy w codzienności. Słabszy punkt stanowi brak odniesień do badań psychologicznych – czytelnik nastawiony na twarde dane lub klasyczną psychoterapię może poczuć niedosyt argumentów poza duchowym „poczuj to”.

Jeśli więc szukasz inspiracji do wyciszenia lęku i jesteś otwarty na język afirmacji oraz ideę, że „coś większego” czuwa nad twoim życiem, „Wszechświat cię wspiera” oferuje prosty, codzienny rytuał wsparcia. Jeśli zaś preferujesz poradniki z ugruntowaną bazą naukową lub alergicznie reagujesz na ezoterykę, lepiej rozejrzeć się za alternatywą. Dla zwolenników duchowego self-care’u to wciąż ciepła, przystępna mapa prowadząca od lęku ku zaufaniu – mapa, którą autorka rysuje z autentycznym entuzjazmem i wiarą, że szczęście jest twoim prawem od urodzenia.

„Trzy siostry. Cisza” Katarzyna Michalak

Finał trylogii Katarzyny Michalak – Trzy siostry. Cisza. Akcja rusza niemal wprost z cliff-hangera drugiej części. Gdy wydaje się, że po huraganie wydarzeń wreszcie zapadnie tytułowa cisza, autorka natychmiast podkręca stawkę. W życie Danieli, Dominiki i Doroty wkracza tajemnicza kobieta, niosąc pudełko dawno ukrytych sekretów ich matki-celebrytki. Każde wyznanie pociąga za sobą kolejne, a zagadki grudniowej nocy sprzed lat – tej, która rozbiła siostrzaną więź – wreszcie wychodzą na światło dzienne. Nie brak tu nowych sojuszy, gwałtownych rozstań i zwrotów akcji, które popychają bohaterki do ostatecznej konfrontacji z przeszłością. 

Michalak zachowuje swój filmowy rytm: krótkie rozdziały, częste zmiany perspektywy, dialogi na granicy melodramatu. „Cisza” wypada jednak bardziej refleksyjnie niż „Burza” – autorka pozwala bohaterkom wreszcie nazwać traumy, przebaczyć (lub nie) i zdecydować, co zrobić z odzyskaną wolnością. Roller-coaster emocji buduje napięcie aż do ostatniego aktu.

Trzeci tom dostarcza tego, na co liczyli fani: wszystkie wątki zostają domknięte, siostry dostają szansę na „nowe poranki”, a odbiorca – satysfakcję z rozwiązania wieloletniej zagadki. Jeśli lubisz sagę właśnie za wyraziste emocje, szybkie tempo i lekki, serialowy klimat, „Cisza” spełni oczekiwania z nawiązką. Jeśli liczyłeś na spokojne, wyciszone zakończenie – paradoksalnie, ten finał znów okaże się głośny, choć ostatnie strony zostawiają bohaterki (i czytelników) z upragnionym oddechem.

„Trzy siostry. Burza” Katarzyna Michalak

Drugi tom rodzinnej sagi Katarzyny Michalak. Akcja zaczyna się miesiąc po epilogu poprzedniego tomu – siostry nadal mieszkają we wsi Koniecpolska, bo odziedziczony dom przechodzi gruntowny remont. Sielski spokój szybko zamienia się w tytułową burzę: manipulujący nimi Witold Sejbert wciąż realizuje plan zlecony przez bezwzględną matkę-celebrytkę, a każda próba ochrony dziewczyn prowokuje kolejne dramatyczne wypadki. Michalak dokręca emocjonalną śrubę, mnożąc plot twisty i odsłaniając tajemnice sprzed lat – do tego stopnia, że chwilami jedna katastrofa goni następną, zanim poprzednia zdąży wybrzmieć. 

Takie tempo ma dwie strony medalu. Z jednej – czyta się błyskawicznie, a pogłębione relacje między siostrami i wyraźniejszy portret antagonisty sprawiają, że naprawdę chce się wiedzieć, co będzie dalej. Z drugiej – grad emocji i nieprawdopodobnych zwrotów akcji bywa przytłaczający, a niektóre wątki (zwłaszcza romansowe) ocierają się o melodramat. Jeśli więc szukasz czystej, energetycznej rozrywki pełnej sekretnych knowań i rodzinnej lojalności, „Burza” spełni oczekiwania.

„Trzy siostry. Iskra” Katarzyna Michalak

Trzy siostry. Iskra” Katarzyny Michalak to otwarcie nowej sagi rodzinnej. Fabuła rozpoczyna się klasycznym motywem testamentu z warunkiem: trzy siostry – Daniela, Dominika i Dorota – odziedziczą rodzinne ranczo tylko wtedy, gdy w ciągu roku wspólnie je odnowią. Zadanie staje się emocjonalnym polem walki, bo kobiety muszą zmierzyć się nie tylko z upływem czasu i rozpadającym się domem, lecz przede wszystkim z traumą po toksycznej matce-celebrytce, która zza grobu pociąga za sznurki. Michalak prowadzi narrację kilkoma głosami, dzięki czemu czytelnik otrzymuje panoramiczny obraz rodzinnych relacji.

Autorka stawia na szybkie tempo i krótkie rozdziały, przez co książkę „połyka się” w dwa-trzy wieczory; umiarkowanie pogłębiona psychologia i schematyczny motyw remontu mogą zawieść łowców oryginalnych zwrotów akcji, ale chemia między bohaterkami i sprawnie budowane napięcie wokół tajemnic matki rekompensują te braki. „Iskra” działa więc jako lekka, emocjonalna lektura i przyzwoite preludium do zapowiedzianych tomów „Burza” i „Cisza” – idealna, jeśli szukasz ciepłej, rodzinnej historii z odrobiną dramatyzmu.

„Psychologia szefa 2. Coaching narzędziowy” Wojciech Haman, Jerzy Gut

„Psychologia szefa 2. Coaching narzędziowy” autorstwa Wojciecha Hamana i Jerzego Guta to pozycja obowiązkowa dla każdego lidera, menedżera czy przedsiębiorcy, który pragnie świadomie i skutecznie rozwijać swoje kompetencje zarządcze. Autorzy, cenieni eksperci w dziedzinie zarządzania i coachingu, przedstawiają praktyczne narzędzia i techniki coachingowe, które umożliwiają skuteczną komunikację z zespołem, efektywne rozwiązywanie konfliktów oraz motywowanie pracowników do osiągania celów.

Największą zaletą książki jest jej pragmatyczny charakter – Haman i Gut unikają teoretycznych rozważań na rzecz konkretnych przykładów, gotowych scenariuszy rozmów oraz zestawów pytań coachingowych, które można od razu wdrożyć w codzienną praktykę zawodową. Szczególnie wartościowe są zaprezentowane metody prowadzenia rozmów rozwojowych oraz techniki radzenia sobie z oporem lub trudnymi emocjami w zespole.

Autorzy podkreślają znaczenie uważności, empatii oraz autentyczności lidera w budowaniu zdrowych relacji zawodowych. Dzięki tej pozycji czytelnik otrzymuje konkretne wskazówki, jak być nie tylko szefem, ale przede wszystkim skutecznym coachem dla swojego zespołu.

Podsumowując, „Psychologia szefa 2. Coaching narzędziowy” to niezwykle praktyczny przewodnik, który pomaga liderom podnosić efektywność własną oraz zespołu, a także budować świadome i satysfakcjonujące relacje zawodowe. To lektura zdecydowanie godna polecenia każdemu, kto pragnie stać się skutecznym i szanowanym menedżerem.

„Traumy dzieciństwa” Vienna Pharaon

„Nie możemy zmienić przeszłości, ale możemy zmienić to, jak jej wpływ kształtuje naszą teraźniejszość” – to jedno z przesłań, które przebija się przez każdą stronę tej poruszającej i transformującej książki.

Vienna Pharaon w „Traumy dzieciństwa” nie tyle opowiada o dzieciństwie, co zaprasza czytelnika do wewnętrznej podróży. Autorka, czerpiąc z lat praktyki terapeutycznej, pokazuje, jak głęboko zakorzenione wzorce rodzinne wpływają na nasze relacje, sposób postrzegania siebie oraz decyzje, które podejmujemy – często nieświadomie.

Książka jest przystępnie napisana, ale nie banalna. Pharaon operuje językiem pełnym empatii i zrozumienia, nie unikając osobistych historii i konkretnych przykładów z pracy z pacjentami. Wyróżnia ją to, że zamiast skupiać się na winie czy rozliczaniu rodziców, autorka pokazuje, jak można uleczenie rozpocząć tu i teraz – z pozycji dorosłej osoby, która ma wpływ na swoje życie.

Na szczególną uwagę zasługują rozdziały poświęcone tzw. „pięciu rodzinnym wzorcom”, które często sabotują nasze relacje i poczucie wartości. Autorka nie tylko je identyfikuje, ale daje konkretne narzędzia, jak można je przełamać. To nie jest sucha teoria – to praktyczny przewodnik po uzdrawianiu wewnętrznych ran.

Pharaon nie daje łatwych recept, ale daje coś cenniejszego – świadomość i sprawczość. Książka zachęca do refleksji, ale też daje nadzieję: że nawet jeśli wychowaliśmy się w trudnym środowisku, to nie jesteśmy skazani na jego powielanie.